Astma i wakacje – postscriptum.

DSC05919Napisałam dla Was niedawno artykuł o „Astma na wakacjach” i myślałam, że felieton wakacyjny mam za sobą, ale okoliczności sprawiły, że do tematu muszę wrócić. Mamy w Fundacji grupę wsparcia na Facebooku, która ma taką samą nazwę jak strona na FB „Wiem jak żyć z astmą”. I czasem rozmowy na grupie trafiają na komunikator internetowy, bo nie każdy ma śmiałość zadać pytanie na forum, albo z innego powodu chce pozostać anonimy. Tak też i było tym razem.

Krysia (imię zmienione i zbieżność z wszystkimi Krysiami jest jedynie przypadkowa) pytała mnie o profilaktykę antyroztoczową i jak już udało mi się rozwiać jej wątpliwości, to życzyłyśmy sobie miłych wakacji i nagle Krysia napisała mi coś, co mnie wbiło w przysłowiowy fotelik, że ona to sobie robi wakacje od astmy i na urlop leków nie zabiera. I tu dotarł do mnie największy dylemat, bo co ja mogę powiedzieć dorosłej osobie, która ma nie tylko prawne ale i naturalne prawo do samostanowienia, że jej opinia na temat odstawienia leków budzi moje wątpliwości. Wątpliwości może budzić. Ale to w sumie nie moja sprawa.

Nie zostawiłam tego tematu, jakoś jeszcze przez chwilę porozmawiałyśmy na ten temat, ale nie mogłam wejść z butami i pouczać dorosłej osoby, że nie powinna tak postępować. Mam po tej rozmowie niedosyt, bo choć zasugerowałam, że to groźne dla Krysi działanie i że może skonsultowała by to ze swoim lekarzem, to nie wiem, czy faktycznie w tym zakresie zmieniła zdanie. Nie mam prawa oceniać Krysi, bo w sumie jej nie znam, może zmieni zdanie i weźmie leki na wakacje. Ale właśnie dlatego, że nie chcę jej oceniać, muszę napisać coś do Was, mimo że pewnie wszystko to wiecie.

To nieprawda, że w trakcie urlopu mamy także wakacje od astmy. Ja też próbowałam, bardzo chciałam w czasie wakacji poczuć się swobodnie. Pojechałam nad morze i ( w porozumieniu z lekarzem) odstawiłam leki. Wszystko było dobrze, cały czas nosiłam przy sobie inhalator, ale po tygodniu musiałam nagle podbiec do dziecka. Skończyło się na kolanach, na piachu szybkim braniem leków rozszerzających oskrzela. Nagle, nawet nie byłam zdenerwowana, ot podbiegłam kilka kroków, żeby podać piłkę.

To oznacza, że dla własnego komfortu, dla zdrowia i przyjemności korzystania w wypoczynku wakacyjnego, lekarstwa należy brać ze sobą i samowolnie ich nie odstawiać. Do końca pobytu na wakacjach brałam już leki w dawkach, które miałam przepisane przed przerwą. A po powrocie Pani Doktor stwierdziła, że takiej próby w trakcie wakacji już podejmować nie będziemy.

Oczywiście każda astma jest inna, ale nie należy za wszelką cenę sobie udowadniać, że nie jesteśmy chorzy. Jeżeli odstawiacie czasowo leki, to tylko po konsultacji z lekarzem. Naprawdę lepiej skupić się na wakacyjnych atrakcjach, niż zwiedzać szpitalne oddziały ratunkowe.

Astma nauczyła mnie pokory, urlop zatem to nie jest wyścig, kto może i potrafi więcej. Wakacje to czas odpoczynku i niech to będzie także odpoczynek od kontaktu ze służbą zdrowia.

Krysiu, jeżeli to czytasz, zabierz leki na urlop proszę i niech Ci tam nie będą potrzebne.

Zajrzyjcie do toreb i walizek, czy wszystko na pewno zabraliście i cieszcie się latem.

Justyna Mroczek-Żal

Prezes Fundacji