Woda dla astmatyka

photo_37071_20150403

Mignął mi w Internecie artykuł o wodzie i astmie. Jest gorąco, więc temat wzbudził moje zainteresowanie. Równie szybko temat ten spowodował moją głęboką irytację, ponieważ jego teza była następująca: pij dużo wody, a twoja astma w sposób cudowny zostanie uleczona. Przejrzałam w wyszukiwarce inne artykuły używając słów kluczowych „woda” i „astma” i znalazłam kilka miejsc, które tę tezę powielają.

W takim miejscu nie wypada używać słów powszechnie uznawanych za obraźliwe, ale muszę w tym miejscu powołać się na misję Fundacji. Jesteśmy tu po to, żeby obalać mity dotyczące astmy i szerzyć wiedzę na temat samej choroby, leczenia a przede wszystkim powstrzymania jej rozwoju. I dlatego jestem przeciwna rozpowszechnianiu tego rodzaju tez, że astma może zostać uleczona poprzez picie wody, a najlepiej pewnej specjalnej wody, która można kupić za niemałe pieniądze. Oczywiście nie zamierzam polemizować z twierdzeniem, że odpowiednie nawodnienie organizmu jest absolutnie niezbędne do zachowania dobrego stanu zdrowia, co dla osób chorych ma ogromne znaczenie.

Astmatyk nie wielbłąd, jak każdy zdrowy, czy przewlekle chory człowiek, napić się musi. Picie wody nawet w dużych ilościach nie spowoduje jednak wyleczenia z astmy, choć na pewno ma niebagatelne znaczenie dla zdrowia. Dla przypomnienia: na dzień dzisiejszy astma jest chorobą nieuleczalną. Jest to choroba zapalna układu oddechowego. Medycyna nie poradziła sobie jak do tej pory z tym, żeby wyleczyć pacjentów z astmy. Niemniej jednak w przebiegu astmy dojść do bardzo długich okresów, kiedy choroba będzie przebiegać bezobjawowo. Może być nawet tak, że lekarz stwierdzi, że nie ma potrzeby stosowania leków. Wizyty kontrolne w takim przypadku powinny odbywać się nie rzadziej niż co trzy miesiące. Ja nigdy do takiego stanu nie doszłam (piję ogromne ilości wody), ale znam przypadki, że pacjentom udało się faktycznie, pod kontrolą lekarza, nie stosować leków nawet przez długie lata.

Taka sytuacja, kiedy nawet przez długi czas nie mamy objawów choroby, nie uprawnia do twierdzenia, że z astmy zostaliśmy wyleczeni. Jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na to, że powstrzymamy rozwój choroby. Możemy wiele zrobić, żeby zadbać o nasz organizm, żeby objawy choroby były jak najmniejsze m.in.

  • stosować odpowiednie leczenie, konsultowane z lekarzem,
  • regularnie chodzić na wizyty kontrolne,
  • unikać alergenów i wszelkich trujących, drażniących substancji, kiedy jest to możliwe,
  • wdrożyć profilaktykę antyroztoczową,
  • stosować zdrową, zbilansowaną dietę, a jeżeli jest to wskazane przez lekarza, także dietę eliminacyjną,
  • przyjmować suplementy diety po konsultacji z lekarzem,
  • spędzać czas aktywnie, polubić sport i uprawiać go w sposób, dostosowany do swoich możliwości.
  • unikać stresu, kiedy jest to możliwe,
  • zadbać o wypoczynek i przynajmniej 7 godzinny sen.

W ramach zdrowej, zbilansowanej diety należy oczywiście dużo pić. Najlepiej wody. Problem wody butelkowanej, wodociągowej, filtrowanej pominę w tym miejscu, ponieważ zagadnienie to przerasta temat, z którym chciałam się tu zmierzyć.

Niestety mimo stosowania się do powyższych zasad nie zawsze uda nam się osiągnąć taki stan, żebyśmy mogli powiedzieć: od wielu lat, miesięcy nie ma żadnych objawów astmy, jestem szczęśliwa. Dlatego, że każda astma jest inna, wiele zależy od czynników genetycznych i  środowiskowych i dlatego nie jest w stanie pomóc tu tylko picie wody, nawet „odpowiedniej”.

Faktem jest, że odwodnienie może być przyczyną wielu chorób. Dlatego dbajmy o to, żeby nawodnienie naszego organizmu było odpowiednie. Mam tu w szczególności na myśli picie zwykłej wody, a nie soków, czy napojów słodzonych, czy takich, które zawierają kofeinę. Napoje inne niż woda nie powinny być zaliczane do naszego całodziennego bilansu wodnego.  Wszystkim nam życzę, żebyśmy mogli jak najdłużej cieszyć się niekończącym się okresem bez żadnych objawów chorobowych.

Popijając wodę ze szklanki, pozdrawiam Was bardzo serdecznie w ten upalny dzień

Justyna Mroczek-Żal

Prezes Fundacji