Moja historia immunoterapii

alergia

 

 

Opowiem Wam historię mojego odczulania. Na początku trzeba sobie jasno powiedzieć, że moja historia nie jest dowodem na skuteczność odczulania dla wszystkich chorych. To jest taki dowód anegdotyczny – „bo Justyna z fundacji miała odczulanie i jej pomogło…” Często przyjmujemy świadectwo innych osób jako pewnik skuteczności. Jest to błędne rozumowanie.

To dlaczego chcę Wam opowiedzieć moją historię? Chciałabym, żebyście porozmawiali o immunoterapii alergenowej ze swoim lekarzem alergologiem. Może się okazać, że już nawet po roku terapii będziecie czuć się lepiej. A to jest warte zastanowienia.

Co to jest immunoterapia?

Immunoterapia alergenowa to przyczynowe leczenie alergii. Nie leczymy objawów alergii (katar, kaszel, pokrzywka itd.) a skupiamy się na zmniejszeniu reakcji zapalnej w organizmie z powodu kontaktu z alergenem. Przyjmuje w pewnych odstępach czasu iniekcje z odpowiednio małą dawką alergenu, żeby organizm się do niego przyzwyczaił. To jest bardzo prosty opis działania immunoterapii. Wasz lekarz na pewno zdecydowanie lepiej wytłumaczy jej działanie.

Kto decyduje o podjęciu leczenia?

Lekarz alergolog ustala, czy pacjent może zostać objęty tym rodzajem leczenia na podstawie badań (testy alergenowe). Nie każdy pacjent może przyjmować immunoterapię. Jeżeli nie ma przeciwwskazań to taką decyzję podejmuje pacjent (rodzic małego pacjenta) razem z lekarzem specjalistą alergologiem. Dlatego tak ważna jest wspólna decyzja? Ponieważ leczenie jest długie i wymaga zaangażowania pacjenta i konsekwencji jego działania (regularnego przychodzenia na wizyty, każdorazowego czekania po iniekcji w przychodni, unikania wysiłku w dniu iniekcji). Potrzebna jest dyscyplina i szczerość w relacjach z lekarzem, ponieważ jesteśmy zobowiązani także do bardzo skrupulatnego przekazywania informacji o naszym stanie zdrowia.

Dlaczego podjęłam decyzję o immunoterapii?

Zostałam zdiagnozowana jako alergik i astmatyk we wrześniu 2013 roku. Lato 2014 roku było dla mnie wyjątkowo trudne, ponieważ musiałam używać trzech różnych leków wziewnych (w tym jednego ratunkowego) a z powodu uczulenia na pyłki traw i bylice moja codzienność była tak trudna, że prawie przestałam wychodzić z domu. To właśnie dlatego po przeprowadzeniu dodatkowych badań podjęliśmy wraz z lekarzem decyzje o immunoterapii.

Jak długo trwała immunoterapia?

W moim przypadku immunoterapia na pyłki traw trwała trzy sezony. Po pierwszym roku przyjmowania iniekcji kolejne lato było dużo łatwiejsze. Mogłam chodzić na spacery w czasie mniejszego nasilenia pylenia. Mogłam normalnie funkcjonować w domu i poza domem. Mogłam pod kontrolą lekarza zmienić dawkowanie leków i przestałam używać inhalatora rynkowego. Mogłam tak wiele – to była ogromna zmiana na lepsze! Kontynuowaliśmy immunoterapię przez kolejne dwa lata, żeby utrzymać ten efekt. Mamy rok 2023 – dobrze funkcjonuję, biorę tylko niewiele większe dawki leków w okresie pylenia.

Kiedy zacząć immunoterapię?

Początek jesieni to najlepszy czas na podjęcie decyzji o immunoterapii, ponieważ zdążymy z jednym cyklem leczenia przed okresem pylenia. Dlatego zapytajcie o immunoterapię swojego lekarza na najbliższej wizycie. Spiszcie sobie przed wizytą wszystkie pytania. Jeżeli już kiedyś korzystaliście z immunoterapii, to zapytajcie lekarza, czy w waszym przypadku jest zasadny powrót (nawet po kilku latach przerwy). Skorzystajcie z dobrodziejstw współczesnej medycyny.

Życzę Wam zdrowia, jak zawsze.

 

Justyna Mroczek-Żal

Prezes Fundacji