Inhalator – trenuj uważność na co dzień.

photo_48281_20151103

Siedzimy sobie z Małgosią (astmatyczką od wczesnego dzieciństwa) przy herbacie i gadamy. Czas płynie, a my gadamy. Na takie gadulstwo nam się zebrało, bo faktycznie tak jest, że rzadko się widujemy. Nagle Małgosia wyciąga inhalator i miedzy jednym słowem a drugim, zaciąga się szybko dwa razy lekiem i zupełnie nie tracąc wątku kontynuuje temat rozmowy.

Zaraz, zaraz. Jak to było? Wdech – słowotok Małgosi – wdech – dalszy ciąg dyskusji. W związku z tak szybkim podaniem leku, jego cząsteczki może i miały szansę znaleźć się w jamie ustnej, ale żeby dotrzeć do oskrzeli to już chyba nie, bo zawróciły szybko i wypadły w przestrzeń razem z kolejnymi słowami naszej konwersacji.

Znacie taki scenariusz? No mnie się nie raz zdarzyło samej tak zrobić, wybiegając chwile potem z domu w jakiejś wydawałoby się arcyważnej sprawie. Wcale nie jestem zatem dobrym przykładem pacjenta i dlatego kiedy zobaczyłam karkołomne zmagania Małgosi z inhalatorem, to pomyślałam sobie, że wielu astmatyków pewnie ma na sumieniu tego rodzaju „zapasy”. Myślę, że wielu z nas tak właśnie „na szybko” traktuje czasem swoje leczenie. Standardowa terapia astmy wiąże się z przyjmowaniem dwóch rodzajów leków: rozszerzających oskrzela i przeciwzapalnych (dla ułatwienia pomińmy ich nazwy, a skupmy się na funkcji). Oba rodzaje leków mogą być przyjmowane za pomocą jednego inhalatora, albo każdy z nich w osobnym inhalatorze.

Dobór leków i sposób ich podawania zaleca lekarz prowadzący, ale może on kierować się naszymi sugestiami, szczególnie tymi dotyczącymi sposobu podawania leku. Jednocześnie należy pamiętać, że to lekarz powinien nas dokładnie poinstruować, jak należy prawidłowo inhalatora używać i to do lekarza powinniśmy się zwrócić z wszystkimi wątpliwościami, dotyczącymi tego problemu. Zdaję sobie sprawę, że czasami ludzie dorośli wstydzą się powiedzieć, przyznać, że mają problem z używaniem inhalatora, nie wiedzą, czy dobrze go używają. Nie wstydźmy się, bo chodzi o nasze dobro. Możecie poprosić swojego lekarza, żeby sprawdził, czy prawidłowo używacie inhalatora. Czasem nie zdajemy sobie sprawy jakie błędy popełniamy, bo sami nie widzimy siebie w tej sytuacji.

Dzieciom zaleca się przyjmowanie leków przez tubę inhalacyjną, ze względu na fakt, że maluchy z przyczyn oczywistych nie potrafią prawidłowo obsłużyć inhalatora. Drugim ze sposobów jest przyjmowanie leków w nebulizacji. Jeżeli macie jakiekolwiek trudności z przyjmowanie leków przy pomocy inhalatora, to warto porozmawiać z lekarzem, żeby zapisał Wam leki w takiej postaci w jakiej wygodniej jest Wam je przyjmować. Celem najważniejszym jest zapewnienie jak najlepszych warunków, żeby leki zostały prawidłowo i skutecznie podane do oskrzeli. Spotkałam się z opinią pewnej osoby dorosłej, że nie będzie używać tuby inhalacyjnej, bo to „dla dzieci”. Według mnie to fałszywa opinia wynikająca z uprzedzeń i lęku, a także wstydu. Są sytuacje, w których mamy mniejsze możliwości wzięcia głębokiego wdechu, może tak być w trakcie zaostrzenia astmy. Wtedy wskazane jest użycie tuby inhalacyjnej, bo skutek w postaci prawidłowo podanego leku ma to znaczenie nadrzędne niż sposób jego podania. Miałam takie sytuacje w trakcie choroby i żałowałam, że nie mam przy sobie tuby inhalacyjnej, bo atak astmy dopadł mnie gdzieś poza domem. Przy ataku astmy priorytetem jest to, żeby lek był podany w najbardziej efektywny sposób. A kiedy nie mogłam zrobić głębokiego wdechu, to tylko część dawki leku trafiła w trakcie ataku astmy do oskrzeli.

Z czasem każdego astmatyka może dopaść także tzw. rutyna. Bierzemy leki już kilka lat i przestajemy zwracać uwagę na szczegóły. Na czynności podania leku powinniśmy się jednak skupić, pomijać wszystkie inne bodźce. Używanie inhalatora nie zabiera dużo czasu, a zabieranie cennych sekund i wykonywanie tych czynności z pośpiechem, kończy się tym, że lek nie dociera do oskrzeli. Bierzemy wtedy mniejsze, niż zalecane dawki leków, a w konsekwencji możemy poczuć się kiepsko.

Polecam Wam zatem filmy instruktażowe, które znajdziecie pod (linkiem). Wybierzcie film dotyczący takiego inhalatora, jakiego aktualnie używacie. Obejrzyjcie je uważnie, zwracając uwagę jakie ewentualnie błędy popełniacie, poćwiczcie ”na sucho” oglądając odpowiedni film nawet parenaście razy. Praktykujcie „uważność” w trakcie brania leków – to mój czas, czas mojego leczenia, mam tyle czasu ile potrzebuję, mogę się nie spieszyć.

Mam nadzieję, że Małgosia też uważnie obejrzy te filmy, żeby przypomnieć sobie „uważność” niezbędną do prawidłowego przyswojenia odpowiedniej dawki leków, żeby jej astma była jeszcze lepiej kontrolowana, niż do tej pory.

Pozdrawiam Was serdecznie

Justyna Mroczek-Żal

Prezes Fundacji